15kolejka ŁKS Lodz vs Utex ROW Rybnik

Robson

Dyskusje czas zaczac....

Robsoneczek · Gość

Zawodniczki ŁKS i Utex przystępują do meczu w odmiennych nastrojach. Koszykarki trenera Trześniewskiego przegrały w ostatniej kolejce w Poznaniu z beniaminkiem. Na dodatek kontuzjowana jest Edyta Koryzna. To nie koniec niedobrych wieści z Łodzi, bo chore są Renata Oliveira i Julija Sazhko. Wszystko na to wskazuje, że jednak wybiegną na parkiet w starciu z rybniczankami. Utex ROW pewnie zmierza do celu jaki wyznaczył sobie przed sezonem, czyli zakwalifikowanie się do fazy play off. W ostatniej kolejce pokonał u siebie tym razem Energę Toruń. Czy koszykarki trenera Orczyka pójdą za ciosem i wywiozą dwa punkty z Łodzi.

Zapraszam do dyskusji !!!

mordziak

witam.z tego co mi wiadomo nasze dziewczyny jechaly juz wczoraj na mecz,jak praktycznie na kazdy mecz wyjazdowy no chyba ze jest blisko to jada w ten sam dzien.Na dzisiajszym meczu napewno nie bedzie.Karoliny ma studniowke,Soni i Natali.Dwie ostatnie malo jedza na wyjazdy.Trzymie kciuki za nasze dziewczyny.RowRow Row
PozDDRo

Robson

ROW RYBNIK !! BRAWO!!!

Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!
Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!
Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!
Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!
Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!
Tak sie bawi tak sie bawi ROW RYBNIK !!!

27:42 do nas po dwoch kwartach \0

mordziak

No i mamy problem po meczu z Lodzia bo nasza zawodniczka Nikita Bell skreciala kostke prawej nogi i mozemy ja stracic na pare tygodni.Ale liczy sie ze mecz wygralismy.A Basia Glocka w ostatnich sekunda rzucila za 2pkt.Row Row Row

Robson

po pierwsze ROW! sie pisze ;]

a jak skrecona kostka Nikity Bell jest prawda....to jestesmy w dupie \0/

mordziak

o skreconej kostce jest prawde bo kumpel byl na meczu i dzwonil mi ze Nikii ma skrecona kostke wiec nie klamie

robredo

Zabytkowa hala, cieknący grzejnik – darmowy punkt czerpania wody, głośny i kulturalny doping, niesamowita skuteczność naszych pań, wysokie i przekonywujące zwycięstwo, ale niestety również kontuzja Nikity.
Tak w skrócie można podsumować to, co działo się na hali przy Alei Unii Lubelskiej w Łodzi. Przyjezdni z Rybnika, którzy wybrali się na ten mecz zapewne jeszcze długo będą wspominać ten wyjazd. W pierwszej połowie wszyscy przecieraliśmy oczy ze zdumienia obserwując niesamowitą skuteczność w wykonaniu naszych zawodniczek. Zespół z Rybnika szybko odskoczył na bezpieczną przewagę, która w drugiej kwarcie sięgnęła już 15 punktów. Niestety pech nas nie opuścił… Wszechstronna i waleczna Nikita upadając źle postawiła nogę i nabawiła się groźnego urazu – Wstępnie mówiło się o skręceniu kostki w prawym stawie skokowym. Na obszerniejsze wiadomości na temat kontuzji Niki musimy zaczekać.
W tym momencie – a była to połowa drugiej kwarty nasze miny trochę zbladły, – bo ciężko było sobie wyobrazić grę bez naszej gwiazdy z utytułowanymi łodziankami...
Ku zaskoczeniu wszystkich nasze dziewczyny nie tylko nie dały sobie wydrzeć wywalczonej przewagi, ale i zdołały ją powiększyć w trzeciej kwarcie do 19 pkt!! Nika wspierała nasz zespół z ławki jak tylko mogła i jak się okazało na nasze dziewczyny działało to wyjątkowo mobilizująco. W drugiej połowie ze skutecznością było już nieco gorzej, ale w tym momencie decydowała twarda defensywa, w której dziewczyny wcale nie odbiegały od zespołu gospodyń. Aga Jaroszewicz miała racje mówiąc w wywiadzie przed meczem o tym, iż wygra zespół, który zagra lepiej w obronie. A jeśli już o niej mowa to należy podkreślić jej zaangażowanie, mądrą i przemyślaną grę – większość skutecznych akcji w pierwszej części przechodziło właśnie przez jej ręce. Jak to ktoś powiedział - Aga przeżywa swoją drugą młodość – i oby tak najdłużej Very Happy

Wracając jeszcze do samego meczu to przez moment zrobiło nam się trochę cieplej w ostatniej kwarcie, kiedy to przewaga zmalała niebezpiecznie do 10 oczek. Wtedy jednak wystarczył powrót na parkiet Agi, która wprowadziła więcej opanowania, a jednocześnie poprawiając grę defensywną.
Na uwagę zasługuję świetne rozszyfrowanie gry zawodniczek ŁKS przez naszego trenera. W momencie, kiedy weszła na parkiet Sylwia Wlaźlak, Mirek od razu sięgnął po naszą Magdę Skorek, która jak nie kto inny potrafi utrudnić rozegranie przeciwniczkom. Efekt? – Szybkie trzy faule Sylwii oraz nieskuteczne rzuty, – co spowodowało, że równie prędko wróciła na ławkę.
Na koniec nasza przewaga była na tyle wysoka, że trener mógł sobie pozwolić by wpuścić na parkiet nasze wychowanki – no i gdyby nie celny rzut w ostatniej sekundzie Basi Gockiej to raczej dobrego zdania nie mógłbym napisać Wink

Szacunek dla kibiców ŁKS (tych w młynie), którzy od początku do końca kibicowali swojej drużynie mimo niekorzystnego rezultatu. Oczywiście również słowa uznania dla naszej 6 – osobowej grupy za głośny doping, za który po meczu dziękowały nam zarówno nasze panie z Nikitą na czele jak i trenerzy. Ekipa z Rybnika, która pozostała do samego końca na hali ma wyjątkowe powody do radości Wink

Na koniec krótko – WARTO BYŁO poświęcić ubiegłą sobotę na wyjazd do Łodzi. Wspomnienia (udokumentowane na zdjęciach) pozostaną jeszcze w naszej pamięci przez długi czas Smile

Teraz panowie trzeba by powoli zacząć myśleć o zmontowaniu jakiegoś klubu kibica Cool

PozdROWienia

MarcinekROW

mecz był rewelacyjny !! Smile

warto było sie na ten wyjazd wybrać, i zdrzeć gardło do naszych zawodniczek Very Happy

szkoda tylko kontuzji Nikity... miejmy nadzieje ze to nic poważnego.....

raflik_row

No trzeba zrobić KK bo widać że są chętni!

Kto jest chętny zobaczyć ten mecz to teraz leci w III kwarta i jutro o 14:50 cały meczyk na TV Toya

Tutaj można oglądać

tv.ooj.pl/stuff,TV_Toya

P.S sorki że nie przez bezpośredni link ale nie można dodawać przez 24 od rejestracji:(

PEPE

Oooo Widze ze dosc sporo osob było na meczu:P Very Happy

D 1908 · Gość

Wpiszę się jedynie gościnnie aby ustosunkować się do opisu wyjazdowego.
Hala faktycznie, jak na średnią ligową zabytkowa wszak pamięta ponad połowę ze 100-letniej historii naszego klubu, przeżyliśmy tam niejedno mistrzostwo kraju, niejeden medal, więc choć brzydka i stara to olbrzymi kawał historii Łodzi i jesteśmy do niej szczerze przywiązani. Jeśli jednak ktoś z przyjezdnych był spostrzegawczy to zapewne zauważył wchodząc na mecz, kszkielet nowej, oddalonej o 50 metrów od stadionu, hali, najnowocześniejszej w kraju, która mieścić będzie 10 tyś. ludzi i w której w 2009 r. odbędą sie Mistrzostwa Europy Koszykarzy. Także nie miejcie obaw że w następnych sezonach hala będzie pływać, za 2 lata na pewno ugościmy Was w hali, która będzie odbiegać od standartów polskich, ale tym razem na plus Smile

).

Co do meczu, nic dodac nic ująć. ŁKS zgrał kompromitująco, Rybnik bardzo dobrze. Gratulacje za zasłużone zwycięstwo.

O dopingu jednak mam nieco inne zdanie. Może i był kulturalny, ale generalnie słaby. 20 czy 25 osób za koszem jak na potencjał kilkutysięcznej Galery to raczej nie jest powód do dumy. Doping zarówno jeśli chodzi o zaangażowanie młyna, głosność i zróżnicowanie raczej baaardzo przeciętny. Na drugą ligę meską na mecze takie jak z Legią ( czy choćby derby koszykarek z Pabianicami) w młynie jest ok 200 osób a bawi się calusieńka hala. Zdziwiła mnie opinia że wypadamy lepiej od Wisły, ale gorzej od Leszna... To chyba byłby koniec świata Very Happy

Wisła bezdyskusyjnie jest najlepsza, choc nie ukrywajmy wyniki zespołu temu sprzyjają. A Leszno... Jeszcze rok temu gdy pojechaliśmy do nich pełnym busem, część kibiców Tęczy uważała nas za absolutny wzór do naśladowania, dając nam we wszystkich zabawach i konkursach pierwsze miejsce. Nie umniejszam tu aktualnego wizerunku Leszna, gdy bylismy tam w zeszłym sezonie nie było żadnego dopingu i to być moze się zmieniło, a i wyniki Leszna w tym roku sprzyjają nakręcaniu ludzi. Myślę jednak ze prawdziwy obraz otzrymacie dopiero po kilku sezonach wyjazdów. Pojedźcie do Leszna gdy będzie dołować w lidze, a na Wisłę gdy będzie grała w finałowych konfrontacjach z Lotosem. Szybko zmienicie zdanie. Cool

Pozdrawiam

robredo

Witam,
Dzięki za wpis i zapraszam ponownie na nasze forum. Smile

Nie da się ukryć, iż stan obecnej hali zrobił na nas negatywne wrażenie, gdyż większość osób spodziewała się czegoś bardziej nowszego i większego. W końcu tak jak napisałeś - świętowaliście tam nie jeden sukces. Na mecz większość naszych przyjezdnych dotarła jak już było ciemno tak więc ciężko było nam coś zobaczyć. Przemierzając całą Aleję Unii Lubelskiej zauważyłem jakieś dźwigi oświetlone w oddali ale ciężko było się domyślić, że to miejsce budowy nowej hali. Poza tym fajnie, że w Polsce budują się tak ogromne hale - sam jedynie marzę o takiej w Rybniku. Rolling Eyes

Nawiązując jeszcze do dopingu - Nasze zdania są różne a to z tego względu, że Ty oceniasz wizerunek kibiców na upływie ostatnich kilku lat. Dla naszego zespołu ten sezon jest pierwszym w ekstraklasie żeńskiej od dawna a sam jestem na wyjazdach po raz pierwszy. Domyślam się, że poziom kibicowania jest znacznie wyższy w Krakowie na meczach z utytułowanym Lotosem, ale to nie o to przecież chodzi. Bo jeśli tak miało by wyglądać kibicowanie to współczuję fanom Jelonki albo Łomianek Wink

Dla mnie liczy się to czego sam doznałem - a na chwilę obecną to bez wątpienia wypadliście lepiej aniżeli kibice Wisły, którzy w meczu z nami nie byli chętni do dopingu. Jeśli chodzi o Tęczę - to zarówno kibice jak i publika zrobiła na mnie największe wrażenie i życzę wszystkim, żeby mogli być na takim meczu o podobnej atmosferze.
PozdROWienia Smile

MarcinekROW

no jesli chodzi o doping, to również musze powiedzieć, oczywiście na podstawie tego co sam widziałem, to kibice w Łodzi starali sie dopingowac przez cały mecz, a na Wiśle raz zaśpiewali, i to wtedy jak myśmy zaczeli doping,a pózniej juz tylko nas było słychac Very Happy

no ale widać ze nikiedy dopnguje się tylko na ważne mecze...

Robson